piątek, 25 października 2013

rozdział 26

14 października 2013 rok
Dom Chłopaków

Wstałam gdzieś po ósmej. Dziś byłyśmy zwolnione z zajęć z powodu wycieczki, na którą ja i Viola nie jechałyśmy. Poszłam do łazienkę aby się mniej więcej ogarnąć i pójść na śniadanie. Dziś odbywa się finał taneczny. Bardzo bym chciała na niego iść, ale nie mogę z powodów prób. Teraz muszę się skupić na tym aby dać z siebie wszystko w programie. Poszłam się ubrać. Viola powiedziała, że mogę od niej pożyczać cichy jeśli mi się coś spodoba. Więc wybrałam jakiś zestaw ubrań. Następnie zeszłam do kuchni gdzie byli już wszyscy. No oprócz Violi. Martwię się o nią i to bardzo. Jest taka nie obecna przez to co się stało. Gdy wstaję jej już nie ma w pokoju. Muszę się dowiedzieć o co chodzi i to szybko.
- Dzień Dobry.- Powiedziałam wchodząc do kuchni.
- Hej.- Odpowiedzieli wszyscy po kolei.
- O której dziś próba?- Spytałam robiąc sobie płatki.
- Tak jak zawsze.- Powiedział słodko uśmiechając się przy tym Harry.
- Ok.- Tak właśnie mi minęło śniadanie w gronie chłopaków i innych uczestników. Po posiłku wróciłam do pokoju. Nie miałam co robić więc poszła do sal prób.
- Co by tu porobić?- Spytałam sama siebie. Zauważyłam gitarę. Więc postanowiłam trochę pograć. Grałam melodię, którą grał mi tata przed snem.
- Ładnie grasz.- Dobiegł mnie dobrze znany głos.
- Dziękuję.- Powiedziałam odkładając gitarę na miejsce.- Kogo kręciłeś?- Spytałam podejrzliwie.
- Nie bój się na pewno nie ciebie.- Zaśmiał się, a ja jedynie przewróciłam oczami.
- Więc po co przyszedłeś z kamerą?- Spytałam.
- Właśnie szedłem ją odłożyć, ale usłyszałem, że ktoś gra. Więc postanowiłem zajrzeć kto to jest.
- Jesteś bardzo ciekawski.- Wstałam z krzesła i podeszłam do niego.
- Nie. Nie sądzę tak.- Uśmiechnął się ukazując przy tym swoje dołeczki.
- No ok niech ci będzie.- Uśmiechnęłam się.- Ja już pójdę do pokoju.- Powiedziałam.
- No weź serio? A robiło się tak romantycznie.- Zaśmiałam się.
- Wszystko co dobre musi się kiedyś skończyć.- Powiedziałam.
- Szkoda, a może jakiś mały całus w policzek?- Spytał.
- Może.- Podeszłam do niego aby mu dać buziaka w policzek, ale gdy chciałam mu dać to on się obrócił i
pocałowałam go w usta.- Miało być w policzek.- Powiedziałam odsuwając się od niego.
-Upss.- Uśmiechnął się.
- Zapamiętam to sobie. Idę do pokoju bo za pół godziny mamy próbę.- Powiedziałam wychodząc.
- Dobrze.- Odpowiedział, a ja wróciłam do pokoju. Położyłam się na łóżku, a do pokoju weszła Viola.
- Hej.- Powiedziałam.
- Cześć.- Odpowiedziała, a ja w tym czasie dostałam sms od Kevin'a
Kevin
Musimy się wycofać z finału.

Zaskoczyło mnie to  więc natychmiast mu odpisałam.

Ja:
Jak to?

Kevin
Nicole złamała rękę. Właśnie karetka ją zabrała. Nie mamy szans.

Ja
Kiedy się zaczyna finał?

Kevin
Za jakieś 40 minut. Demi nie mamy szans.

Ja
Będę. Dajcie mi trochę czasu. Próba się zaczyna za jakieś 15 minut.

Kevin
Dziękuję.

Nic już nie odpisałam. Musiałam coś wykombinować aby nie iść na próbę.
- Violetta dziś chyba nie dam rade iść na próbę. Źle się czuję.- Powiedziałam.
- No ok. Powiem im to.- Odpowiedziała i wyszła. Teraz musiałam szybko wsiąść mój strój.  Od Violi pożyczyłam trampki bo swoich nie mogłam znaleźć. Gdy byłam pewna, że próba się już zaczęła po cichu wymknęłam się z pokoju, a następnie z domu. Na autobus się spóźniłam więc musiałam biec. Zajęło mi to jakieś 20 minut. Wbiegłam na sale. Moja grupa właśnie się szykowała. Szybko do niech pobiegłam.
- Lili i Oliwia zasłońcie mnie.- Powiedziałam, a one to wykonały. Zaczęłam się przebierać.
- Nie możesz tańczyć bez rozgrzewki.- Powiedział przyjaciel taty.
- Biegłam przez 20 minut. Rozgrzewkę mam za sobą.- Uśmiechnęłam się i wzięłam kilka łyków wody.
- Niech Ci będzie. Znasz kroki?- Spytał się trener.
- Zatańczymy stary układ.- Powiedział Kevin.
- Zgoda.- Wszyscy się zgodzili.
- A teraz przed wami grypa  Life is a dance.- Zapowiedział na jakiś pan. A my wyszliśmy na scenę. Daliśmy znak aby włączył muzykę. Zaczęliśmy tańczyć. Mieliśmy dać z siebie wszystko. Ja chciałam dać z siebie
wszystko aby ich nie zawieść. Zaczęła się solówka Kevin'a, a ja spojrzałam na publiczność. Widziałam Hazze. Stał i się na mnie patrzał. Zamurowało mnie to, ale musiałam tańczyć dalej. Nie mogłam teraz zawalić. Co jakiś czas na niego patrzałam, a on nic. Musiałam chwilowo o nim zapomnieć i skupić się na tym co robię teraz. Moja solówka. Wpadłam w trans. Byłam tylko ja, muzyka, scena i taniec. Ostanie kroki, ostatnia szansa aby pokazać im na co nas stać. Gdy muzyka się skończyła zeszliśmy ze sceny, a zapowiedzieli kolejną grupę. Poszłam wraz ze znajomymi do trenera. Był z nas dumny i dał nam trochę przerwy. Ja podeszłam do Hazzy.
- Co ty tu robisz?- Spytałam.
- Ciebie też powinienem oto zapytać. Podobno źle się czułaś.- Powiedział.
- Ja musiałam pomóc. Nie mogłam ich tak zostawić. Oni są dla mnie jak rodzina.
- A co z programem?- Spytał.- Umiesz tańczyć wiedziałem o tym już wcześniej.- Powiedział przytulając się do mnie.
- Skąd?- Zapytałam.
- Pamiętasz tą kłótnię w kuchni? Wtedy poszedłem za tobą aby cię przeprosić i cię wtedy zobaczyłem.- Powiedział.
-  Nie możesz temu nikomu powiedzieć.
- Nie powiem. Idziemy?- Zapytał.
- Muszę poczekać aż ogłoszą wyniki. Może być dogrywka a ustaliliśmy, że pójdę ja.- Powiedziałam.
- Dobrze.
- Moi drodzy mamy wyniki.- Powiedział prowadzący.- Więc mamy remis między Life is a dance a One step. Wyznacie osoby do dogrywki.- Dodał.
- Muszę iść.
- Powodzenia.- Powiedział.
- Nie dziękuję.- Powiedziałam i poszłam za scenę. Najpierw tańczyć tancerz z One Step. Był niesamowity. Bałam się, że nie dam rady.
- A teraz prosimy na scenę tancerza lub tancerkę z grupy Life is a dance.- Po tych słowach wyszłam na scenę. Włączyli muzykę, którą ja wcześniej wybrałam. Z głośników poleciała melodia piosenki. którą wybrałam. Zaczęłam tańczyć tak jak nigdy. Chciałam aby byli ze mnie dumni. Chciałam to wygrać dla grupy. Bo jest tylko jedna wygrana. Tylko jedna grupa może zgarnąć główną nagrodę. Wszystko było na moich barkach. Widziałam w pewnym momentach, że są bardzo ze stresowani. Czułam ten stres, ale gdy muzyka przestała już grać to wszystko z nikło. Zeszłam ze sceny. Teraz czekanie 10 minut na głosy. Stałam wraz z wcześniejszym tancerzem na scenie i czekaliśmy na wyniki. Po chwili przyszedł prowadzący.
- Mamy wyniki.- Powiedział otwierając kopertkę- Wygrywa...- Przerwał zadnie.- One Step!- Przegraliśmy. Zeszłam ze sceny, a do mnie podszedł Harry.
- Byłaś świetna.- Przytulił mnie.
- Widocznie nie dość. Gdybym zatańczyła coś innego.- Zaczęłam się obwinia gdy podeszła do nas moja grupa.- Przepraszam was, że was zawiodłam.
- Demi gdyby nie ty to byśmy nie wystąpili.- Pocieszali mnie.
- Przepraszam was, ale muszę już wracać. Obiecuję, że to się więcej nie powtórzy.- Powiedziałam i poszłam wraz z Harry'm do jego auta. Nie odzywałam się do niego. Było mi smutno, że nam się nie udało. Gdy dojechaliśmy do domu to od razu poszłam do pokoju.

1 komentarz: