czwartek, 17 października 2013

Rozdział 19


4 października 2013 rok. 
Dom Violetty. 

To już dziś miałyśmy się wprowadzić do chłopaków na czas trwania programu. Bardzo cieszyłam się z tego powodu, ale też dla tego, że już lepiej Demi. Stałam w przed szafą w samej bieliźnie i wybierałam jakieś ciuchy. Gdy już wybrałam ubranie na dziś szybko się w nie ubrałam i sprawdziłam jeszcze czy wszystko co mi potrzebne spakowałam. Miałam tylko dwie walizki no i plecak z książkami do szkoły, bo oczywiście musiałyśmy do niej chodzić. Zniosłam moje rzeczy na dół i pobiegłam już się żegnać z rodzicami, bo zaraz miał przyjechać po mnie Louis. Pobiegłam jeszcze na górę po mój notes do którego przepisałam piosenkę którą zaczęłam pisać i po telefon. Zeszłam na dół. Telefon włożyłam do kieszeni, a notes schowałam do plecaka. Gdy usłyszałam dzwonek do drzwi szybko je otworzyłam. Stał w nich Lou. Wpuściłam go do środka i poszłam do rodziców, który byli w salonie. 

- No to ja będę jechać - powiedziałam. 

- Uważaj tam na siebie, no i.... - powiedziała mama, ale nie skończyła. Wiedziałam, że chodziło jej o to żebym nie wróciła z dzieckiem. 

- Mamoooo... nie jestem dzieckiem... i nie bój się o to - powiedziałam przytulając ją, a po niej tatę. Gdy już się z nimi pożegnałam, wzięłam plecak oraz jedną z walizek, bo Lou wziął drugą i wyszłam z domu. Chłopak przyjechał już nie swoim sportowym samochodem. Tylko takim bardziej rodzinnym. Zapakowaliśmy moje rzeczy do bagażnika i wsiedliśmy do auta. Teraz mieliśmy jechać po Demi. 

- O co chodziło twojej mamie ? - spytał po jakimś czasie, a ja na niego spojrzałam. 

- Żebym nie wróciła do domu z taki małym dzieckiem - powiedziałam, a on się zaśmiał. 

- No tak mają się o co bać - powiedział uśmiechając się. Trochę nie wiedziałam o co mu chodzi. - No wiesz w domu będzie dużo chłopaków. - powiedział, a ja się uśmiechnęłam. 

- No tak, ale moi rodzice chyba uważają cię za mojego chłopaka to dla tego - powiedziałam gdy Lou parkował przed domem Demi. On nic na to nie powiedział tylko się zadziornie uśmiechnął. Lubiłam jak się tak uśmiechał. Wysiedliśmy z auta i poszliśmy po Demi. Otworzyła nam ona. Pomogliśmy jej z walizkami,które też miała dwie. Gdy moja przyjaciółka pożegnała się z ciocią mogliśmy już jechać do domu chłopaków. Na miejsce szybko dotarliśmy. Ja i Demi wzięłyśmy nasze walizki oraz plecaki i poszłyśmy do środka, a Lou wprowadził samochód do garażu. Jeszcze nie było wielu osób, a Liam zaprowadził nas do naszego wspólnego pokoju. Był fajny. Po oby dwóch stronach pokoju były łóżka, dwie szafy, biurko oraz kilka szafek i miałyśmy swoją własną łazienkę. Usiadłam na łóżku i byłam z siebie dumna, że już tu dotarłam wraz z Demi.

-----*-----
Co o tym sądzicie ? Liczymy, że będzie kilka komentarzy ^^

5 komentarzy:

  1. Obłędny jak zawsze. A z tym dzieckiem to padłam... haha xD Uwielbiam takie moje leniwe popołudniowe piątki przy czytaniu imaginów <3

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne czekam na następny :P iza :)

    OdpowiedzUsuń
  3. omg czekam na następny rozdział rozdział ^^
    /Natii

    OdpowiedzUsuń