środa, 23 października 2013

Rozdział 25



10 października 2013 rok
Dom chłopaków. 

Obudziłam się ubrana w swoje wczorajsze rzeczy. Najwidoczniej zasnęłam wczoraj z nadmiaru łez. Gdy przypomniałam sobie o tym co wczoraj widziałam łzy same wypływały mi z oczu. Naszła mnie wena na piosenkę o Louisie. Wzięłam mój notes oraz długopis i usiadłam na łóżku opierając się o ścianę. Otworzyłam notes na pustej stronie i moja ręka sama pisała po kolei słowa, które układały się w piosenkę. 

La la
La la la la
La la
La la la

I like your smile
I like your vibe
I like your style
But that's not why I love you

And I, I like the way
You're such a star
But that's not why I love you

Hey
Do you feel, do you feel me ?
Do you feel what I feel too ?
Do you need, do you need me ?
Do you need me ?

You're so beautiful
But that's not why I love you
I'm not sure you know
That the reason I love you, is you
Being you, just you
Yeah the reason I love you is all that we've been through
And that's why I love you

La la
La la la la
La la
La la la

I like the way you misbehave
When we get wasted
But that's not why I love you
And how you keep your cool
When I am complicated
But that's not why I love you

Hey
Do you feel, do you feel me ?
Do you feel what I feel too ?
Do you need, do you need me ?
Do you need me ?

You're so beautiful
But that's not why I love you
And I'm not sure you know
That the reason I love you, is you
Being you, just you
Yeah the reason I love you is all that we've been through
And that's why I love you

Yeah, ohhh, ohhh

Even though we didn't make it through
I am always here for you
Yea-a-a

You're so beautiful
But that's not why I love you
I'm not sure you know
That the reason I love you, is you
Being you, just you
Yeah the reason I love you is all that we've been through
And that's why I love you

La la
La la la la (uh oh)
La la
La la la (That's why I love you)

La la
La la la la (uh oh)
La la
La la la (That's why I love you) 

Gdy skończyłam dałam piosence tytuł "I Love You". Odłożyłam notes i wstałam z łóżka. Wyjęłam z szafy trochę inne ciuchy niż zwykle. Postanowiłam się trochę zmienić i nie użalać tak nad sobą. Zamiast krótkich spodenek postanowiłam wziąć długie czarne rurki. Poszłam do łazienki i wykonałam poranną toaletę. Gdy stałam przed lustrem myślałam co mam zrobić z włosami. Nie miałam za bardzo pomysłu więc je wyprostowałam i założyłam na nie kapelusz. Gdy wyszłam z łazienki Demi jeszcze spała. Spojrzałam na ekran telefony żeby sprawdzić godzinę. Była dopiero 8.00. Nie miałam za bardzo co robić, a na śniadanie nie chciałam jeszcze iść, więc wzięłam notes i po cichu żeby nikogo nie obudzić poszłam do sali prób. Zamknęłam za sobą drzwi od pomieszczenia i usiadłam przy pianie. Moje palce zaczęły grać melodię którą miałam w głowie już od godziny. Nawet nie wiem kiedy dodałam słowa, ale siedziałam tak jakiś czas. Z transu w który zapadłam grając wyrwał mnie dźwięk mojego telefonu, który leżał na pianinie. Dopiero teraz się zorientowałam, że mam łzy na policzkach. Spojrzałam na wyświetlacz telefonu i zobaczyłam, że dzwoni mój kolega z Paryża Chris. Ciekawiło mnie co chce. Odebrałam.

- Hej - powiedziałam.

- Hej Viola. Słyszałem, że teraz mieszkasz w Londynie - powiedział wesołym głosem.

- No tak, a co ? - nie wiedziałam o co mu chodzi.

- No bo ja też jestem w Londynie. Może chcesz się spotkać ? - spytał.

- No okay, a o której i gdzie ?

- Może o 13.00 pod Big Benem ? - spytał, a ja się zgodziłam i rozłączyłam. Wzięłam mój telefon oraz notes i wyszłam z sali prób. Poszłam coś zjeść do kuchni. Gdy jadłam płatki do pomieszczenia wszedł Louis i zaczął czegoś szukać w szafkach. Wziął jakieś tabletki oraz wodę i usiadł na przeciwko mnie.

- Jak mnie łeb boli - powiedział kładąc głowę na blacie, a ja się nie odzywałam tylko włożyłam brudne naczynia do zmywarki i poszłam do pokoju.

*Kilka godzin później*

Stałam pod Big Benem i czekałam na Chrisa. Było trochę zimno. Dobrze, że wzięłam kurtkę - pomyślałam. Zaczęły mnie boleć nogi od stania więc usiadłam na pobliskiej ławce. Poczekałam chwilę i przyszedł mój kolega. Przywitałam się z nimi i dużo rozmawialiśmy. Z naszej rozmowy wynikło, że Chris przyjechał do cioci na miesiąc i będzie brał udział w nocnych wyścigach. Myślałam czy nie pojechać z nim i wyszło na to, że jednak pojadę. Pierwszy wyścig miał mieć we wtorek. Umówiłam się, że przyjedzie po mnie do parku niedaleko domu chłopaków o 19.00. Pogadaliśmy jeszcze trochę i chłopak odwiózł mnie do domu. Cieszyłam się, że pojadę z nim na wyścigi. Mam nadzieję, że wtedy zapomnę o Louisie.

-----*-----
 Więc tak po komentarzach pod postem "dodawanie rozdziałów" postanowiłyśmy z Tusią, że rozdziały będą 3 razy w tygodniu !!! W poniedziałki, ŚRODY i piątki. : ) Mam nadzieję, że się cieszycie : ) 

3 komentarze:

  1. Super! Bardzo się cieszę i czekam na NEXTA!

    Eliza :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebisty rozdzial czekam az cos sie stanie z Harrym I Demi moze cos sie zmieni I bendom razem
    Czekam na ...
    Next

    OdpowiedzUsuń