poniedziałek, 24 marca 2014

Rozdział 89


3 luty 2014 rok.
Dom chłopaków. 

Demi i Harry pojechali jakąś godzinę temu, a Lena nie długo po nich. Nie wiem czemu ona tak szybko uciekła. Może to i dobrze. Nie miałam co robić więc poszłam do pokoju mojego chłopaka. Weszłam do środka i zobaczyłam, że on leży na łóżku z zamkniętymi oczami. Położyłam się obok niego i się do niego przytuliłam. 

- Co się dzieje słoneczko ? - spytał po chwili otwierając oczy. 

- Nic. Po prostu chcę się do ciebie przytulić - powiedziałam smutno i zamknęłam oczy. 

- No dobrze. - powiedział również mnie obejmując. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam. 

4 luty 2014 rok. 
Dom chłopaków.

Obudziłam się w łóżku Louisa, a on jeszcze spał. Spojrzałam na zegarek który stał na szafce nocnej. Była dopiero 7.00. Wstałam tak aby go nie obudzić i poszłam do mojego oraz Demi pokoju się przebrać. Podeszłam do szafy i wybrałam strój na dziś, a potem poszłam pod prysznic. Gotowa zeszłam do kuchni zrobić mojemu chłopakowi śniadanie do łóżka. Zrobiłam dla niego dużo naleśników z bitą śmietaną i truskawkami. Ładnie ozdobiłam talerz truskawkami i zrobiłam mu oraz sobie ciepłą herbatę. Postawiłam to wszystko na tacy, położyłam jeszcze sztuce i poszłam na górę. Weszłam po cichu do jego pokoju, a on się właśnie obudził i przeciągał. 

- Ej no miała być niespodzianka - powiedziałam podchodząc do niego. 

- I jest skarbie. Nie musiałaś - powiedział gdy postawiłam mu tacę na łóżku.

- Oj chciałam ci zrobić niespodziankę. A teraz jedz - powiedziałam i wzięłam z tacy moją herbatę. 

- Ty jesz ze mną - powiedział, a ja usiadłam obok niego.

- No dobrze - powiedziałam i zaczęliśmy jeść posiłek. Po zjedzeni poszłam zanieść naczynia do kuchni do zmywarki, a Louis poszedł się trochę ogarnąć. Gdy włożyłam wszystkie brudne naczynia do zmywarki i wytarłam blat, usłyszałam dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć. W drzwiach stała Lena.

- Hej. Jest Harry ? - spytała.

- Hej. Nie. Przecież wczoraj poleciał z Demi do Los Angeles - powiedziałam gdy ona weszła.

- Ooo.. znów Demi go na coś naciągnęła - powiedziała.

- O co ci chodzi ? - spytałam zdziwiona.

- Nie widzisz, że Demi go na wszystko naciąga, bierze twoje rzeczy bez pytania i w ogóle ? - spytała.

- Ona go na nic nie naciąga, a moje rzeczy pozwoliłam jej brać. Jest moją przyjaciółką jak byś chciała zauważyć - powiedziałam trochę zła.

- A zastanawiałaś się dlaczego jest twoją przyjaciółką ? Nawet widać, że jest nią tylko dla tego, że dzięki tobie i Harry 'emu chce się wybić - powiedziała. - Dobra ja idę pa - powiedziała i wyszła. Zamknęłam drzwi i zastanawiałam się czy to nie jest czasem prawda. Nie może to być prawdą...


1 komentarz: