piątek, 21 marca 2014

Rozdział 88

3 luty 2014 rok
Dom chłopaków.



Poczułam, że mnie ktoś obudzi. Leniwie otworzyłam powieki, a nade mną leżał Harry. Uśmiechnęłam się.
- Jeszcze 5 minut.- Powiedziałam przykrywając się kołdrą.
- Oj nie kochanie. Za jakieś 5 godzin mamy samolot, a te twoje 5 minut zamieni się w godzinę.- Powiedział odkrywając mnie kołdrą.
- No dobra.- Powiedziałam udając obrażaną.
- Idź się ubierz, a ja przygotuję śniadanie.- Cmoknął mnie w czoło.
- Okej.- Powiedziałam wstając z łóżka. Po rzeczy musiałam iść do swojego pokoju. Gdy do niego weszłam w nim była Lena.
- Co ty tu robisz?- Zapytała.
- To chyba ja powinnam Ciebie oto zapytać.
- Spałam tu. Viola mi pozwoliła.
- Aha.- Odpowiedziałam i podeszłam do szafy, ale nic nie mogłam znaleźć więc pożyczyłam ubrania od Violi. Lena na mnie spojrzała.
- Ciekawa czy ona wie, że tak od niej pożyczasz ubrania.
- Tak wie. Sama mi nawet pozwoliła. A teraz przepraszam idę na śniadanie.- Powiedziałam i wyszłam z pokoju. Skierowałam się do kuchni, a tam już byli wszyscy. Usiadłam koło Hazzy.
- Coś się stało?- Zapytał.
- Nie nic.- Odpowiedziałam.- Po prostu się denerwuję przed wylotem.- Dodałam.
- Po co tam lecisz?- Spytała się Viola.
- Muszę z kimś porozmawiać.- Odpowiedziałam. Po chwili dołączyła do nas Lena. Na sam jej widok krew we mnie się gotowała. Usiadła koło Hazzy. Ja przewróciłam oczami i wstałam od stołu. Poszłam do salonu aby po oglądać telewizję. Po krótkiej chwili dołączył do mnie Harry. Przytulił się do mnie.
- Co się stało?- Zapytał.
- Nic.- Odpowiedziałam krótko.
- Widzę właśnie.
- Ty nie widzisz jak ta cała Lena cię podrywa?!
- Kochanie, ale ty jesteś moim światem, a nie ona.- Pocałował mnie.
- Ale ja się boję, że cię stracę.- Powiedziałam spuszczając głowę.
- A co ci wczoraj mówiłem?
- Dobra gołąbeczki jesteście gotowi?- Spytał Zayn wchodząc do salonu.
- Zayn nas zawiezie.- Powiedział Harry. Wstaliśmy oboje z sofy i skierowaliśmy się do wyjścia. Po godzinie byliśmy na lotnisku.
- Życzę miłej podróży.- Powiedział Zayn i się z nami pożegnał. Po nadaniu bagażu, przejściu przez bramki i odprawie siedzieliśmy już w samolocie. Wystartowaliśmy. Po jakimś czasie mieliśmy już właściwą wysokość, a ja wyjrzałam przez okno. 






* Kilka godzin później *

- Kochanie obudź się.- Pocałował mnie w czoło.
- Już jesteśmy?- Spytałam zaspanym głosem.
- Tak.- Powiedział wstając z miejsca. Ja po chwili zrobiłam to samo. Gdy wyszliśmy z samolotu Harry złapał moją rękę i tak poszliśmy po nasze bagaże. Przy wyjściu lotniska podeszli do nas kilka fanek. Z przyjemnością rozdałam autografy i zrobiłam z nimi zdjęcia. Po jakieś godzinie pojechaliśmy do hotelu.
- Kocham Cię.- Powiedział Harry kładąc się koło mnie.
- Też cię kochałam.- Powiedziałam całując go w usta.
- Jesteś moim światem.- Powiedział kładąc się na plecach.
- A ty moim.- Postanowiłam go znów pocałować.








2 komentarze: