2 luty 2014 rok.
Klub w Lonynie.
Było już po północy. Szukałam Demi po całym klubie, ale nie mogłam jej znaleźć. Wyszłam przed klub i wyjęłam telefon z kieszeni moich rurek. Zadzwoniłam do niej. Odebrała po czwartym sygnale.
- Tak ? - spytała trochę zaspanym głosem.
- Gdzie jesteś ? - spytałam.
- Już od jakiś dwóch godzin jestem w domu - powiedziała smutnym głosem.
- Czemu ? - spytałam.
- Nie miałam już ochoty na zabawę. Wyjaśnię ci wszystko rano - powiedziała i się rozłączyła. Postałam tak chwilę i poczułam, że ktoś mnie przytula od tyłu. Tym kimś okazał się Louis.
- Szukałem cię - powiedział mi na ucho Louis.
- Chce jechać do domu - powiedziałam odwracając się do niego przodem.
- Czemu ? - spytał i musnął moje usta.
- Zmęczona jestem - powiedziałam, a on zamówił taksówkę. Wzięliśmy nasze kurtki z klubu, powiedzieliśmy Liamowi, że jedziemy i poszliśmy wsiąść do taksówki. Gdy dotarliśmy do domu poszłam się umyć i od razu położyłam się spać.
super czekam na nexta Dominika ;*
OdpowiedzUsuńKrótszego się nie dało?! Niedługo rozdziały będą miały po 2 linijki...
OdpowiedzUsuń