poniedziałek, 17 marca 2014

Rozdział 86

2 luty 2014 rok
Dom  chłopaków.

Obudziłam się jakoś po 10. Ciągle gdzieś w myślach krążył mi widok Hazzy i Leny. Czemu on to zrobił? Może nie umyślnie? Przecież był pijany. Sama nie wiem. Wstając z łóżka chwyciłam telefon i spojrzałam na wyświetlacz. Jeden sms od Kevin'a. Odczytałam go, ale postanowiłam odpisać później. Wychodząc z pokoju ubrałam bluzę i skierowałam się do kuchni. Wchodząc do niej zamówiłam. Co ona tu robi.
- Hej.- Uśmiechnęła się.
- Hej.- Odpowiedziałam jej.
- Słuchaj wiem, że jesteś jakby przyjaciółką Violetty, ale ten okres minął.- Powiedziała wrednie.
- Słucham? Chyba sobie kpisz. Z Violą wiele przeszłam. A jeśli masz z tym jakiś problem to idź droga wolna.- Odpowiedziałam robiąc miejsce w przejściu.
- Nigdzie się z stąd nie wybieram. Bo ktoś wpadł mi w oko, a tym kimś jest Harry.- Zaśmiała się.
- Chyba sobie kpisz do reszty. Harry jest moim chłopakiem i mnie kocha.
- To tylko kwestia czasu.- Powiedziała. Ja już nic nie odpowiedziałam, a zrobiłam sobie płatki z mlekiem. Postanowiłam zjeść śniadanie w pokoju. Nie chciałam z nią przybywać. Idąc do pokoju akurat ze swojej sypialni wychodził Harry. Minął mnie. Zrobiło mi się przykro bo zawsze mnie zaczepiał. Może w czasie imprezy zaiskrzyło między nimi? Po chwili jednak poczułam, że ktoś mnie łapie w pasie i szepcze mi do ucha.
- Myślałaś, że po prostu tak minę moją księżniczkę.- Pocałował mnie w szyję.
- Może.- Uśmiechnęłam się.
- Gdzie idziesz?- Spytał.
- Do pokoju zjeść śniadanie.- Odpowiedziałam patrząc już na chłopaka.
- Czemu nie zjesz w kuchni?
- Tak jakoś.- Powiedziałam.- Wolałam sama, a w kuchni jest Lena.- Powiedziałam nie zadowolona.
- A mogę zjeść z Tobą?- Spytał.
- Ty zawsze.- Ucałowałam go w policzek.
- To poczekaj pójdę sobie zrobić.
- Ja ci zrobię.- Powiedziałam podając mu miskę.
- Czemu?- Zapytał.
- Tak jakoś.- Wzruszyłam ramionami i skierowałam się z powrotem do kuchni. Postanowiłam zrobić tosty. Zajęło mi to jakieś 30 minut, a następnie skierowałam się do pokoju mojego chłopaka.
- Jestem.- Powiedziałam wchodząc do sypialni.
- Mhmm smakowicie wygląda.- Powiedział wstając z fotela.
- Dziękuję.- Zaśmiałam się, a on do mnie podszedł i wziął mnie na ręce. Następnie usiadł na fotelu ze mną na kolanach. Ja oparłam głowę o jego klatkę piersiową, a on zajadał tosty.
- Co cię martwi?- Zapytał.
- Nic.- Powiedziałam i dałam mu buziaka z policzek.
- Widzę. Proszę powiedz mi.- Nalegał.
- No dobrze.- Odpowiedziałam.- Bo na imprezie... widziałam jak się całujesz z... Leną.- Na same to wspomnienie wzięło mi się na płacz. On odłożył tosta na talerz, a następnie na komodę. Mocno mnie przytulił.
- Kochanie.. ja tego nie pamiętam.- Powiedziałam prawie ściskając mu to gardło.
- Byłeś pijany.- Odpowiedziałam wtulając się do niego.
- Ja cię przepraszam.- Powiedział.
- Ja się boję.- Powiedziałam.
- Czego?- Zapytał.
- Że cię stracę.- Odpowiedziałam wtulając się do niego jeszcze mocniej.
- To ja powinienem się bać, że ja stracę Ciebie.- Powiedział.- Kocham Cię.- Dodał.
- Też cię kocham.-Powiedziałam.
- Jutro lecimy.- Ucałował mnie w czoło.
- Wiem kochanie. Wiem to.- Powiedziałam patrząc na chłopaka
- Jesteś moim światem.
- A ty moim światem.- Odpowiedziałam, a on mnie przytulił, a ja się w niego wtuliłam.













1 komentarz: