29 / 30 stycznia 2014 rok.
Dom chłopaków.
Obudził mnie krzyk Harry 'ego. Wstałam z łóżka i poszłam na dół do salonu gdzie wszyscy siedzieli. Ustałam obok Louisa, a on mnie obił ramieniem.
- Co się dzieje ? - spytał zaspanym głosem Niall, który właśnie schodził na dół.
- Demi poszła sama na tą bitwę i przysłała mi sms-a - powiedział przestraszony Harry. Wiedziałam, że bał się o swoją dziewczynę. Ja też się o nią bałam. On przeczytał treść sms-a. Bardzo bałam się o Demi. Nie chciałam, żeby tak jak ja leżała przez niego w szpitalu. Potem wszyscy rozeszliśmy się do pokoju. Nie mogłam spać. Trochę przysypiałam, ale czekałam, aż Demi wróci. Po jakiejś godzinie weszła do pokoju.
- Czemu nie śpiesz ? - spytała.
- Bałam się o ciebie. Harry przeczytał nam sms-a od ciebie - powiedziałam zmęczona.
- Nie mieliście się czego bać. Jak widać żyję, a tak w ogóle Michael zniknie już na zawsze z naszego życia - powiedziała, a ja ją ze szczęścia zaczęłam przytulać i jej dziękować.
- Dobra starczy, a teraz idziesz spać do Louisa - powiedziała siadając na swoim łóżku.
- Czemu ? - spytałam jak mała dziewczynka.
- Bo teraz sama nie zaśniesz - powiedziała, a ja się z nią zgodziłam i poszłam spać do mojego chłopaka.
Super czekam na nn :))
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
http://alwaytogethe.blogspot.com/
http://in-dreams-you-believe.blogspot.com/
super czekam na nexta Dominika :*
OdpowiedzUsuńKochaaammm ♥
OdpowiedzUsuńCzekam na następnegooo 80 działuuu xoxo
Nie mogę się doczekać : )