poniedziałek, 24 lutego 2014

Rozdział 77


29 stycznia 2014 rok. 
Dom chłopaków.

Siedzieliśmy w kuchni i przyszła Demi z dworu. Chciała nam coś powiedzieć. Opowiedziała nam o tym, że Michael planuje z nią układ. Chciała bym, żeby ona wygrała, ale bałam się, że pójdzie coś nie tak. Przecież wiem jaki on jest.

- Demi, ale to może być pułapka - powiedział Zayn. 

- Pójdę tam - powiedziała. 

- Nie musisz tego dla mnie robić - powiedziałam spokojnie przytulając się do Louisa. 

- Co ? - spytała zdziwiona. 

- Nie musisz tego robić. Wykończy mnie krótko po ślubie i w szybkim czasie zostanie sam, a ja dołączę do moich prawdziwych rodziców. - powiedziałam i zaczęły mi lecieć łzy po policzkach. 

- Viola nie mów tak. Zobaczysz nie dopuścimy do tego ślubu - powiedział Louis i pocałował mnie w głowę. Posiedzieliśmy jeszcze chwilę i postanowiliśmy, że Harry pójdzie z Demi i będzie się ukrywał, a gdy będzie potrzeba to ją uratuje. Demi poszła do sali prób się przygotować, a ja poszłam do pokoju i zaczęłam pisać kolejną piosenkę w moim notesie. 

Slipping down a slide
I did't enjoy the ride
Don't know what to decide
You lied to me
You looked me in the eye
It took me by surprise
Now are you gratified
Be cry to me

La, la, la, la, la, laa

Don't turn around
I'm sick and I'm tired of your face
Don't make this worse
You've already gone and got me mad
It's too bad I'm not sad
It's casting over
It's just one of those things
You'll have to get over it

When I was feeling down
You'd start to hang around
And then I found your hands all over me
And that was out of bounds
You filthy rotten hound
It's better than it sounds, believe me 

Pisanie przerwało mi zmęczenie. Odłożyłam notes i położyłam się spać. 

-----*----- 
Tak wiem jest krótki.... niestety... ale mam nadzieję, że się spodoba : ) 

1 komentarz: