18 marca 2014 rok.
Koncert chłopaków.
Na koncercie świetnie się bawiłyśmy. Nie mogłam się doczekać końca. Tak bardzo tęskniłam przez te dwa tygodnie, a teraz miałam spędzić z nim chociaż chwilę. W końcu pożegnali się z fanami i zeszli za kulisy. Louis pierwsze co zrobił po zdjęciu mu sprzętu to wziął mnie na ręce i zaczął się kręcić.
- Głuptasie puść mnie - powiedziałam śmiejąc się, a on mnie postawił.
- Tęskniłem - powiedział przytulając mnie.
- Ja też tęskniłam, ale teraz idź się przebierz. - powiedziałam. On i Harry poszli do reszty się przebrać, a my czekałyśmy na nich przed garderobą. Oni najszybciej wyszli. Harry gdzieś porwał Demi, a ja poszłam z Louisem na spacer w stronę hotelu.
- A wiesz, że mieszkamy w tym samym hotelu ? - spytał obejmując mnie.
- Teraz już wiem - powiedziałam i pocałowałam go w policzek. - To ty dziś śpisz u mnie w pokoju czy ja u ciebie ? - spytałam gdy byliśmy prawię pod hotelem.
- A jak wolisz ? - spytał i poszliśmy do środka.
- Hm... może ty u mnie ? - spytałam, a on się zgodził. Poszliśmy do jego pokoju po jakieś ciuchy dla niego i poszliśmy do mojego pokoju. Zaczęliśmy rozmawiać oraz oglądać filmy. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam w objęciach ukochanego.
super strasznie mi się podoba jak piszesz Viola i Lou <3 czekam na nexta Doma :*
OdpowiedzUsuń