środa, 16 kwietnia 2014

Rozdział 99


11 luty 2014 rok. 
Dom chłopaków. 

Harry kazał nam odpowiedzieć na pytania reporterów, ale od tych wszystkich fleszy zakręciło mi się w głowie i prawie się przewróciłam, ale Louis mnie złapał. Weszliśmy do środka. Gdy Louis zamknął drzwi, wziął mnie na ręce i zaniósł mnie do swojego pokoju. Położył mnie na łóżku i przykrył ciepłym kocem. Zaraz położył się obok mnie i mocno mnie przytulił. 

- Louis ja chce teraz tam leżeć w szpitalu zamiast Demi - powiedziałam wtulając się w niego mocniej i zaczęłam płakać jak małe dziecko.

- Nie płacz skarbie. Zobaczysz wszystko będzie dobrze - powiedział i zaczął mnie głaskać po włosach.

- A jak ona się nie obudzi ? - spytałam. 

- Obudzi się zobaczysz. Demi jest silną dziewczyną. - powiedział nadal mnie pocieszając.

- To wszystko przeze mnie. Po co ja się w ogóle odzywałam w tamtym klubie do Leny. Przecież wiedziałam jaka ona jest - powiedziałam. 

- Nikt nie mógł tego przewidzieć. - powiedział. 

- Ja mogłam. Ona zawsze pozbywa się dziewczyn które nie są w elicie, a mają najlepszych chłopaków. - powiedziałam. 

- Czyli mogła też chcieć mnie i tobie zrobić to samo ? - spytał. 

- Nie... ja jestem z elity... musiała.. musiała bym cię jej odstąpić - łamał mi się głos, ale mu o tym powiedziałam. Porozmawialiśmy jeszcze chwilę i nawet nie wiem kiedy zasnęłam w jego objęciach. 

-----*-----
Wiem, że krótki rozdział, ale nie martwcie się ta historia szybko się nie skończy. Już mamy napisane dla was trochę (?) rozdziałów. A i proszę komentujcie nawet anonimowo : c Każdy komentarz to dla nas motywacja do pisania, bo wtedy widzimy, że mamy dla kogo pisać. 

5 komentarzy:

  1. Neexttt czekamyyy ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie piszecie... <3
    Błagam dawajcie daleeej ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak piękny działłł ♥
    Dajcieee nextaaaa ♥
    Kocham to opowiadanie < 3

    OdpowiedzUsuń