sobota, 19 kwietnia 2014

Rozdział 100

14 Luty 2014 rok
* Perspektywa Hazzy *
Siedziałem w szpitalu. Jej stan się poprawił. Na szczęście lekarze jej pomogli. Dziś są walentynki. Teraz myślał bym co by jej dać. Siedziałem przy jej łóżku patrząc na nią.
- Kocham Cię.- Powiedziałem.- Szkoda, że nie możesz się uśmiechnąć. Szkoda, że to musiało spotkać Ciebie. Mogłem się domyślić, że ta Lena kłamię. Tęsknie za twoim uśmiechem, śmiechem. Obudź się.- Dodałem, ale to nic nie dawało. Bałem się, że ona się już nie obudzi. Do sali weszła Viola i Lou.
- Co z nią?- Spytała.
- Nie wiem. Nie pogarsza się jej, ale też się jej nie polepsza.- Powiedziałem.
- Wyjdzie z tego.- Powiedział Lou.
- Ciekawe czy mnie słyszy?- Spytałem sam siebie.
- Harry...- Nie skończyła Viola.
- Zastanawiam się całymi dniami co mam jej powiedzieć jak się obudzi.- Zacząłem.- Lecz po chwili uświadamiam sobie, że może się nie wybudzić.- Skończyłem. Do sali weszłam jej ciocia.
- Obudź się Demi!- Krzyknęła na całe pomieszczenie.- Obudź się!.- Usiadła na krześle.
- Słyszysz Demi?! Masz się obudzić!- Krzyknąłem. Ta bezsilność mnie wykańczała.
- Harry uspokój się.- Powiedział Lou.
- Ona nas nie słyszy.- Powiedział Viola. Ja się popłakałem. To już chyba koniec. Mój świat legł w gruzach? Nie to nie możliwe. Ona musi żyć. Ona jest moim tlenem.
- Dasz radę.- Powiedziałem do Demi.
- Harry idę porozmawiać z lekarze.- Powiedziała jej ciocia, a ja pokiwałem głową na znak, że rozumiem.
- Kocham Cię.- Powiedziałem do Demi
- Będzie dobrze.- Pocieszała mnie Viola.
- Bądźmy szczerzy nic nie jest wiadomo.- Powiedziałem do niej.
- Harry uważaj co mówisz.- Powiedział poważnie Lou.
- Co? Ona może umrzeć, ale wy tego nie rozumiecie?! Ja mogę stracić mój świat.- Powiedziałem.
- Nie stracisz jej.- Powiedziała Viola.
- Chciałbym mieć tak wiarę tak ja ty, ale ja ją zawiodłem. Ona myśli, że mnie straciła, a ona mi powtarzała, że jestem dla niej światem. Światem, który zamiast za nią iść wolał zostać w domu.
- Nie wiedziałeś tego...- Nie skończyła bo jej przerwałem.
- Ale ona miała podejrzenia, a ja ją olałem.- Powiedziałem.



KONIEC CZĘŚCI I

___________________

Przepraszam, że wczoraj nie wstawiłam rozdziału, ale na śmierć zapomniałam. To wszytko przez te egzaminy, które będę pisać. Przepraszam was :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz