poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Rozdział 98

11 luty 2014 rok
Szpital
* Perspektywa Harry'ego *

Siedziałem w szpitalu, ale zadzwonił do mnie telefon. Odebrałem.
- Hallo?
- Przyjeżdżaj do nas.- Powiedział Zayn.
- Teraz?- Zapytałem spoglądając na Demi.
- Tak to jest ważne.- Powiedział i się rozłączył. Ja pojechałem do domu. Wchodząc do środka widziałem Viole płaczącą i Lou, który ją pocieszał.
- Co się stało?- Spytałem.
- Lena ma coś w tym wspólnego.- Powiedział chłodnie Liam.
- Co?!- Krzyknąłem.
- To co słyszałeś.- Powiedział Zayn.- Ona nie lubiła Demi więc postanowiła zrobić tak abyśmy uwierzyli, że ona jest ta zła.- Dodał. Spojrzałem na nią, a ona nic.
- To prawda?- Zapytałem się jej.
- Tak.- Odpowiedziała.
- Jesteś szalona! Ona może umrzeć! Czemu to zrobiłaś?! Ja ją kocham! Ona jest moim światem! Rozumiesz?!- Krzyczałem na nią. Byłem zły.
- Ja to zrobiłam dla tego bo się w Tobie zakochałam!.- Krzyknęła.- A ona mi stała na przeszkodzie!
- Nie chce cię tu widzieć! Co jej jeszcze nagadałaś!? Czemu ona wtedy odeszła!?
- Powiedziałam jej, że ja zdradziłeś ze mną. Ona poszła się spakować i kazała ci przekazać, że nadal cię kocha czy coś.- Powiedziała jak by nigdy nic.
- Wynocha!- Krzyknąłem, a ona wyszła. Usiadłem na fotelu i wpatrywałem się w pustą przestrzeń.
- Harry... Ja... Przepraszam.- Mówiła z przerwami Viola.
- Przepraszam już nie wystarczy.- Powiedziałem sucho nie patrząc na nią.- Ona może umrzeć.- Wstałem z fotela.
- Nie umrze.- Powiedział Niall.
- Przecież ona jest silna.- Zaczął Zayn.
- Tak wiem, że jest, ale ona myśli, że ją zdradziłem. Będzie myślała, że mnie straciła.- Powiedziałem nerwowo chodząc po pokoju.
- Harry ona da radę.- Powiedziała Viola.
- Przez Lene leży w szpitalu, a ja tu z wami siedzę. Powinienem być przy niej.- Powiedziała chcąc już wychodzić, ale powstrzymał mnie telefon.
- Hallo?- Spytałem.
- Z Demi jest gorzej.- Powiedziała załamanym głosem jej ciocia.
- J-j-ak to?
- Ona może umrzeć.- Powiedziała, a ja się rozłączyłem.
- Jadę do szpitala.- Powiedziałem i wyszedłem z domu, ale przed nim stali reporterzy,
- Co się dzieję z Demi?
- Czy z nią jest dobrze?
- Ona może umrzeć?
- Co się między wami stało?
- To prawda co pisali, że była tylko z Tobą aby wygrać program?- Pytali jeden po drugim, a ja nie miałem czasu.
- Viola, Lou chodźcie tu!.- Krzyknąłem, a oni wyszli.- Odpowiedzcie na te pytania.- Powiedziałem i pojechałem do szpitala.

1 komentarz: