środa, 27 listopada 2013

Rozdział 40

20 listopada 2013 rok
Dom  chłopaków



Harry właśnie przekazał mi dobrą nowinę. Nie mogłam się doczekać już poniedziałku. Nie wierze, że tak szybko mi się uda tego pozbyć.
- Nie będzie Ci brakowało tego, że Harry Cię nosił?- Spytała się Viola uśmiechając się.
- Może trochę, ale cieszę się, że będę mogła znów...- Przerwałam.
- Znów co?- Zapytał się podejrzliwie Louis.
- Znów chodzić.- Dokończyłam.
- Coś kręcisz.- Powiedziała Viola.
- Co? Wydaję ci się.- Przewróciłaś oczami.
- No nie wydaję nam się.- Zaczęła drążyć temat.
- Dajcie jej spokój.- Powiedział Harry.- Moja księżniczka musi odpoczywać.- Dodał dumnie.
- Czy my czegoś nie wiemy?- Zaciekawił się Lou.
- Może.- Zaczął Harry.
- Oj dajcie spokój i tak to wyjdzie na jaw.- Uśmiechnęła się Viola.
- To wtedy wyjdzie.- Powiedziałam.
- Dobra dobra..- Powiedziała Viola.
- To my idziemy.- Pożegnał się Harry i zawiózł mnie do pokoju.
- To co chce robić moja księżniczka?- Zapytał.
- Może jakiś film?- Odpowiedziałam pytaniem na pytanie.
- Zgoda.- Uśmiechnął się i wybrał jakiś film. Następnie wziął laptopa i go włączył. Ja leżałam wtulona w niego aż zasnęłam.


25 listopada 2013 rok
Szpital

Siedziałam w poczekalni i czekałam na swoją kolej.
- Wejść z Tobą?- Zapytał Harry.
- Nie nie musisz.- Powiedziałam lekko uśmiechając się.
- A może jednak?- Spytał.
- Chyba jednak nie odpuścisz.- Spojrzałam się na niego, a on się jedynie uśmiechną.- Chcesz ze mną wejść?- Zapytałam.
- Pewnie.- Odpowiedział.
- Demi Black!- Zawołała mnie pielęgniarka. Harry pomógł mi wejść na sale. W sali była moja ciocia.
- Hej Demi. Jak się czujesz?- Spytała.
- Lepiej.- Odpowiedziałam.-Zdejmujcie to.-Uśmiechnęłam się.
- Witam Demi.- Powiedział lekarz.
- Dzień Dobry.- Odpowiedziałam.
- Jesteś szczęśliwa, że dziś ci zdejmujemy gips?
- Tak i to bardzo.- Powiedziałam.
- No dobrze wiec bierzmy się do tego.- Powiedział lekarz i w kilka minut gips znikł.
- W końcu.- Powiedziałam.
- Ale teraz mnie słuchaj. Zakładamy ci stabilizator i chodzisz o kulach. Po tygodniu możesz próbować stawać na niej i chodzić. Tylko nie szalej.- Zaśmiał się lekarz.
- Bez obaw.- Uśmiechnęłam się.
- Pani Kate proszę jej założyć stabilizator i dać kulę.- Powiedział lekarz zwracając się do mojej cioci.
- Oczywiście.- Odpowiedziała i podeszła do białej szafki. Wyjęła z niej stabilizator i podeszła do mnie.
- Nie będę musiała jeździć na wózku.- Powiedziałam szczęśliwa.
- No nie. Demi jak w tym roku spędzasz urodziny?- Spytała ciocia spoglądając na mnie.
- Tak jak zawsze.- Odpowiedziałam.
- Czyli jak?- Wtrącił się Harry.
- W pokoju z lodami i oglądając filmy.- Powiedziałam.
- Ale Demi to twoje 18 urodziny może spróbuj chodź raz spędzić je inaczej.- Powiedziała ciocia.
- Ale po co? Mi się podoba.- Odpowiedziałam.
- A kiedy je masz?- Spytał.
- Za 2 tygodnie.- Odpowiedziała ciocia.
- Ciocia!- Krzyknęłam. Nie chciałam aby to mówiła.
- No co?- Spytała.- Idź już później zadzwonię.- Powiedziała, a ja z Harry'm wyszłyśmy. 

2 komentarze: