20 listopada 2013 rok.
Dom chłopaków.
Siedziałam w kuchni przy oknie i patrzałam jak po gładkiej szybie spływają krople deszczu. Lubiłam tak siedzieć i przyglądać się padającym z nieba kroplą. Cały czas myślałam, jak by teraz wyglądało moje życie gdybym nie poszła na kasting. Cieszyłam się, że już tak daleko dotarłyśmy i od teraz wiem, że na prawdę potrafię śpiewać. Gdy tak siedziałam poczułam,że ktoś mnie całuje po szyi. Wiedziałam, że to Louis.
- Czemu tak sama siedzisz ? Coś się stało ? - szepnął mi do ucha.
- Nic. Po prostu rozmyślam. - powiedziałam odwracając się do niego i dostałam całusa w usta.
- Ty ostatnio chyba za dużo myślisz - powiedział biorąc mnie na ręce.
- To źle ? - spytałam gdy posadził mnie na kanapie.
- Dobrze, dobrze tylko zastanawiam się o czym tak myślisz - powiedział, a ja położyłam mu ręce na karku.
- Nad życiem - powiedziałam mu, a on mnie pocałował. Odwzajemniłam ten gest. Usłyszałam, że ktoś się śmieje, więc się odsunęłam i zobaczyłam, że Harry stoi z kamerą oraz nas nagrywa. Louis wstał i poszedł po coś na górę, a Harry usiadł na fotelu i wyłączył kamerę. Za chwilę na dół przyszedł Louis z prostownicą. Gdy Harry go zobaczył zaczął uciekać i tak zaczęła się gonitwa. Ja się z nich śmiałam i za chwilę na wózku przyjechała Demi.
- Co tu się dzieje ? - spytała, a ja się trochę ogarnęłam.
- Louis chce się zemścić za to, że Harry nagrywał na jak się całowaliśmy - powiedziałam nadal trochę śmiejąc się z chłopaków. Zaraz do mnie dołączyła Demi. Po jakimś czasie ich gonitwy zadzwonił telefon Hazzy i Louis poszedł odłożyć prostownicę.
- Demi ! - krzyknął radośnie Harry gdy się rozłączył.
- Co się stało ? - spytała zdziwiona.
- Dzwoniła twoja ciocia i powiedziała, że w poniedziałek zdejmują ci gips i będziesz już chodzić o kulach - powiedział, a Demi od razu się zaczęła uśmiechać.
-----*-----
Wiem, że trochę krótki, ale co sądzicie ? ^^
spoksik :)
OdpowiedzUsuńTak, uważam że za krótki, ale za to boooski :*
OdpowiedzUsuńPiszcie dłuższe proszę :) ogółem fajne :)
OdpowiedzUsuń