środa, 11 grudnia 2013

Rozdział 46

10 grudnia 2013 rok
Dom chłopaków.
Dziś wyjątkowo wstałam najwcześniej od wszystkich. Postanowiłam się przebrać w mój strój i pójść na dach lub na sale prób. Lecz, że nie chciałam nikogo obudzić bo było dopiero po szóstej rano to poszłam na dach. Poszłam ubrać kurtkę i moje buty. Usiadłam i patrzyłam na wchód słońca. Cieszyłam się, że nikt nie zadawał pytań z tym co robiłam wczoraj. Zamknęłam na chwile oczy i poczułam na twarzy ciepłe płomienie słońca. Gdy zrobiło mi się zimno wróciłam do domu. Kurtkę powiesiłam na wieszak i poszłam na sale prób. Dziś postanowiłam muzykę puścić z telefonu nie podłączając do głośników. Wybrałam jedną z ulubionych piosenek. Rozkoszowałam się dźwiękami, a po chwili zaczęłam tańczyć. Szło mi dobrze, ale nie aż tak dobrze aby wystąpić na festiwalu tańca. Mój tata tam wystąpił i wygrał chce sobie udowodnić, że też potrafię.
- Już nie śpisz?- Przestraszyłam się z lekka.
- To ty Harry.- Powiedziałam już spokojnie.
- Wyspałaś się?- Spytał.
- Tak, a obudziłam cię?
- Nie.- Uśmiechnął się i zbliżył się do mnie.
- To dobrze.- Powiedziałam.
- Myślałem, że nie chcesz aby ktoś się dowiedział, że tańczysz.- Zaczął temat Harry.
- To długa historia.- Odpowiedziałam mu.
- Mamy czas. Jest dopiero 7:30.- Uśmiechnął się spoglądając na zegarek.
- Obiecałam komuś, że w dniu moich 18 urodzin zatańczę.- Powiedziałam.
- Komu?
- Harry naprawdę nie mam ochoty o tym mówić.- Powiedziałam stanowczo.
- Dobrze.- Ucałował mnie w czoło.- Idziemy robić śniadanie?- Spytał aby zmienić temat.
- Jasne.- Hazza chwycił moją dłoń i poszliśmy tak do kuchni. Na śniadanie zrobiliśmy tosty, a gdy wybiła godzina 8:30 cała ekipa zeszła na dół. Zasiedliśmy do stołu i zaczęliśmy jeść.
- Pyszne było.- Powiedział Niall.
- Dziękuj Demi bo to ona robiła.- Zaśmiał się Harry.
- Nie przesadzaj. Pomagałeś.- Uśmiechnęłam się
- Dobra dobra nie ważne kto robił, ale teraz niech Demi nam się chwali.- Powiedziała nagle Viola.
- To ty mi nie powiedziałaś, że piszesz piosenki.-Zaczęłam zmieniać temat.
- Oj dobra dobra, ale już wiesz, a to co to za strój?- Spytała się Viola.
- To- Spojrzałam się jak jestem ubrana.- Jest mój strój do tańca.- Zaśmiałam się.- Który idzie do prania bo upaprałam się ketchupem.
- Ja tam nie widzę żadnej plamy.- Powiedziała Viola.- No nie wiem jak inni, ale ja jestem ciekawa tego co robiłaś w trakcie swojego występu na scenie tańcząc.- Uśmiechnęła się przyjaciółka.
- No właśnie. Czemu nam nie powiedziałaś?- Zaczął Zayn.
- Bo nie było się czym chwalić.- Powiedziałam.
- Dziewczyno byłaś świetna.- Skomplementował to Niall.
- Oj przestańcie nie ma się czym chwalić i już. Tańczę bo to kocham.- Zaczął mnie ten temat denerwować.- Nie wiem jak wy, ale ja już się najadłam.- Powiedziałam wstając.
- Gdzie idziesz?- Spytał mnie Harry.
- Na sale prób.- Powiedziałam.
- Pójdę z Tobą.- Dodał i poszliśmy na sale.- Jesteś zła na nich?- Spytał.
- Nie. Tylko, że naprawdę nie mam ochoty wyjaśniać tego wszystkiego. Tańczę bo to kocham i już.- Powiedziałam przytulając się do chłopaka.
- Ja cię rozumiem myszko, ale oni chcą się tylko dowiedzieć.- Powiedział.
- Tylko, że to ma związek z moim tatą, a to jest dla mnie ciężki temat i sam dobrze o tym wiesz.- Powiedziałam bardziej się przytulając do chłopaka.
- Dobrze nic nie musisz mówić.- Ucałował mnie w głowę.
_________________________________________________________________
Mam nadzieję, że rozdział się spodobał, ale troch smutno, że jest tak mało komentarzy ;(
Dla was to chwili, a dla autorek to motywacja do pisania.~Tusia.

4 komentarze: