poniedziałek, 2 grudnia 2013

Rozdział 42

27 listopada 2013 rok
Dom chłopaków
Siedziałam w pokoju i zastanawiałam się czemu gdy jestem przy chłopakach oni coś szepczą. Irytowało mnie to i nawet bardzo. Postanowiłam pójść do salonu, a tam siedział Harry.
- Hej księżniczko.- Powiedział.
- Hej.- Odpowiedziałam smutno.
- Coś się stało?- Spytał z troską w głosie.
- Martwię się trochę.- Odpowiedziałam siadając na kolanach chłopaka.
- O co?- Zapytał przytulając mnie do siebie.
- Że jeśli się okażę, że nie..- Nie skończyłam bo mi przerwał.
- Kochanie najgorsze jest za Tobą.- Powiedział całując mnie w policzek.
- No niby tak, ale ja z formy wychodzę.- Odpowiedziałam.
- Jesteś taka dobra, że nie wyjdziesz z formy.- Powiedział.
- Kochany jesteś.- Uśmiechnęłam się z lekka.
- Wiem, ale ty jesteś bardziej kochana.
- Co dziś robimy?- Spytałam.
- Ymm kochanie przykro mi, ale dziś mamy próby.- Powiedział smutno.
- No cóż. Może coś z Violą porobię.
- Kocham Cię.
- Ja ciebie też.- Powiedziałam całując chłopaka w usta. Gdy się od siebie odsunęliśmy spojrzałam mu w oczy.
- Ślicznie się rumienisz.- Powiedział nagle Harry.
- Serio się rumienie? No niech by. Zawsze tak mam.- Spuściłam głowę.
-  A to tak słodko wygląda.- Zaśmiał się.
- Taaa jasne, ale ty wyglądasz słodziej.- Zbliżyłam swoją twarz do niego tak aby stykały się nasze nosy.
- Mówiłem Ci, że cię kocham?- Spytał.
- Ymm jakieś kilka minut temu?- Odpowiedziałam pytaniem na pytanie.
- Kocham cię.- Znów powiedział.
- Też cię kocham.- Uśmiechnęłam się.- A ty o której masz próbę?- Spytałam, a on spojrzał na zegarek.
- Już muszę jechać. Będę wieczorem.- Powiedział, a ja wstałam mu z kolan.
- Pa. Kocham Cię.- Pożegnałam się z chłopakiem i wróciłam do pokoju gdzie Viola też się gdzieś szykowała.
- A ty gdzie?- Spytałam.
- Aaa z Lou mamy sprawę do załatwienia.- Powiedziała moja przyjaciółka.
- Ale oni mają próby.- Powiedziałam zaskoczona. Viola nic nie odpowiedziała.
- Pewnie Harry coś pomylił.- Powiedziała po chwili.
- Może.- Odpowiedziałam.
- Ja już muszę iść bo Louis na mnie czeka.- Powiedziała i wyszła. Ja się położyłam na łóżku.
- A co jeśli on mnie zdradza?- Spytałam sama siebie. Na samą myśli poleciała mi łza. Aż w końcu zasnęłam.

* 10 Dni później *

Harry i reszta ciągle gdzieś wychodzą, a Viola z nimi. Przez ten czas próbowałam odstawić kule i mi się udało, ale przed nimi udaję. Po co mają o tym wiedzieć skoro mnie unikają? Nawet Harry nie ma dla mnie czasu. Dziś od ponad kilku tygodni postanowiłam zatańczyć. Poszłam do sali prób. Podłączyłam telefon pod głośniki i wybrałam piosenkę. Muzyka zaczęła lecieć, ale się bałam wykonać jaki kol wiek krok. Gdy chodzę to trochę kuleję, a w tańcu to nie wiem jak to będzie. Wzięłam głęboki wdech. Zdrową nogą wykonałam pierwszy krok, ale przez chwilę się zawahałam czy mam zrobić drugi. Lekko poruszyłam nogą co nawet bolało. Lecz się nie poddałam zacisnęłam zęby i zrobiłam kolejny krok, ale po czwartym lub piątej próbie upadłam. Z tego bólu poleciały mi zły.
- Przepraszam.- Powiedziałam sama do siebie.- Przepraszam, że cię zawiodłam tato.- Dodałam. Nie wiem
ile siedziałam w sali prób, ale dość długo. Kulejąc wróciłam do pokoju. Położyłam się na łóżku i zasnęłam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz