19 września 2013 roku
Szkoła w Londynie.
Już jutro miała być kolejna próba, a za tydzień w piątek miały być kręcone eliminacje. A dziś ja oraz Demi miałyśmy się spotkać u mnie i przećwiczyć naszą piosenkę. Już bałam się naszego dnia nagrań. Siedziałam w ławce z Demi na francuskim i tylko się nudziłam. Już dawno zrobiłam cały temat w ćwiczeniach, a Demi dopiero była w połowie pierwszej strony z trzech. Wzięłam mój duży zeszyt, który był moim brudnopisem. Głównie były w nim jakieś rysunki. Otworzyłam go na jakiejś czystej kartce i zaczęłam pisać jakieś słowa. Nie za bardzo mi to wychodziło i zamiast pisać, więcej kreśliłam. Nie wiem czemu, ale nie wychodziła mi ta piosenka. Szkoda, a miałam taki fajny pomysł żeby przekazać w niej swoje uczucia. Uwielbiałam piosenki, które opisywały w danym momencie to co czuję. No i najbardziej lubiłam te piosenki śpiewać oraz grać. To nic, że nieraz płakałam, a nieraz uśmiechałam się jak głupia. Gdy usłyszałam dzwonek na przerwę szybko się spakowałam. Poczekałam na moją koleżankę i razem poszłyśmy pod klasę gdzie miałyśmy następną lekcję.
- Nie wiem czy ciocia pozwoli mi dziś do ciebie przyjść - powiedziała smutno Demi gdy siedziałyśmy pod klasą.
- Czemu ? - spytałam trochę zdziwiona. Przecież jej ciocia wczoraj zgodziła się na to, żeby do mnie przyszła.
- No bo mamy już trochę zadane, a nie wiadomo ile zada nam pani od matmy. A nad francuskim będę najdłużej siedzieć. - powiedziała.
- Oj nie martw się odrobimy razem, a z francuskim ci pomogę - powiedziałam, a ona mnie przytuliła. Lekcje szybko nam minęły i od razu pojechałyśmy do Demi. Jej ciocia zgodziła się na to, żeby moja koleżanka do mnie przyszła. Potem pojechałyśmy do mnie. Lekcje szubko odrobiłyśmy i mogłyśmy iść do pokoju muzycznego poćwiczyć. Zeszłyśmy do piwnicy i zaczęłyśmy grać oraz śpiewać. Bardzo dobrze się przy tym bawiłyśmy. Po naszej próbie zaczęłyśmy rozmawiać na różne tematy.
- Mogę ci coś powiedzieć ? - spytała trochę nie pewnie Demi.
- Jasne, że możesz - powiedziałam uśmiechając się do niej. Bardzo lubiłam spędzać z nią czas.
- Ale musisz przyrzec, że nikomu nie powiesz - pogroziła mi palcem.
- Przyrzekam - powiedziałam i widziałam, że moja koleżanka boi się powiedzieć o tym czymś.
- Eh... no ba ja chyba się zakochałam w Harry 'm - powiedziała i spuściła wzrok na swoje buty.
- Ooo... jak słodko. - powiedziałam z wielkim uśmiechem na twarzy. - Też ci coś wyznać ? - spytałam, a ona na mnie spojrzała.
- Gadaj - powiedziała i lekko się uśmiechnęła.
- No... no bo mi się podoba Louis - powiedziałam i nie patrzałam jej w oczy.
- No, no. Czyli nie tylko ja mam ten problem - powiedziała, a ja się do niej przytuliłam.
- Taa...
-----*-----
Wiem zawaliłam i bardzo, ale to bardzo was za to przepraszam : (
- Nie wiem czy ciocia pozwoli mi dziś do ciebie przyjść - powiedziała smutno Demi gdy siedziałyśmy pod klasą.
- Czemu ? - spytałam trochę zdziwiona. Przecież jej ciocia wczoraj zgodziła się na to, żeby do mnie przyszła.
- No bo mamy już trochę zadane, a nie wiadomo ile zada nam pani od matmy. A nad francuskim będę najdłużej siedzieć. - powiedziała.
- Oj nie martw się odrobimy razem, a z francuskim ci pomogę - powiedziałam, a ona mnie przytuliła. Lekcje szybko nam minęły i od razu pojechałyśmy do Demi. Jej ciocia zgodziła się na to, żeby moja koleżanka do mnie przyszła. Potem pojechałyśmy do mnie. Lekcje szubko odrobiłyśmy i mogłyśmy iść do pokoju muzycznego poćwiczyć. Zeszłyśmy do piwnicy i zaczęłyśmy grać oraz śpiewać. Bardzo dobrze się przy tym bawiłyśmy. Po naszej próbie zaczęłyśmy rozmawiać na różne tematy.
- Mogę ci coś powiedzieć ? - spytała trochę nie pewnie Demi.
- Jasne, że możesz - powiedziałam uśmiechając się do niej. Bardzo lubiłam spędzać z nią czas.
- Ale musisz przyrzec, że nikomu nie powiesz - pogroziła mi palcem.
- Przyrzekam - powiedziałam i widziałam, że moja koleżanka boi się powiedzieć o tym czymś.
- Eh... no ba ja chyba się zakochałam w Harry 'm - powiedziała i spuściła wzrok na swoje buty.
- Ooo... jak słodko. - powiedziałam z wielkim uśmiechem na twarzy. - Też ci coś wyznać ? - spytałam, a ona na mnie spojrzała.
- Gadaj - powiedziała i lekko się uśmiechnęła.
- No... no bo mi się podoba Louis - powiedziałam i nie patrzałam jej w oczy.
- No, no. Czyli nie tylko ja mam ten problem - powiedziała, a ja się do niej przytuliłam.
- Taa...
-----*-----
Wiem zawaliłam i bardzo, ale to bardzo was za to przepraszam : (
Wcale nie zawaliłaś, super rozdział jak każdy ^^
OdpowiedzUsuń