poniedziałek, 16 września 2013

Rozdział 6

16 września 2013 rok
próba
Violetta stanęła obok mnie i zaczęła się rozmowa.
- No więc macie pomysł na nazwę zespołu?- Zapytał się Liam.
- Myślałyśmy i wpadłyśmy na jeden pomysł.-Powiedziała Violetta.
- Więc jaka?- Zapytał Harry.
- One Chance.- Powiedziała cicho.
- Fajna nazwa.-Powiedział Zayn.
- Teraz będzie tak, że jest ponad kilka ekip i my mamy wybrać 5 zespołów. Więc nie wiemy co zaśpiewacie i czy przyjdziecie dalej, ale chcemy was poznać. Więc opowiedzcie nam coś o sobie.-Powiedział Harry spoglądając na mnie.
- To może ja zacznę.-Powiedziała Violetta.- Pochodzę z Paryża, ale przeprowadziłam się tu nie dawno wraz z rodzicami. Śpiewem interesuję od 6 roku życia, a od 7 roku życia zaczęłam chodzić na grę na fortepianie. Mhm co mam jeszcze opowiedzieć? Może powinnam dodać, że lubiłam występować przed szkoła więc nie boję się dużej publiczności.-Skończyła mówić.
- A ty?-Zwrócił się do mnie Niall.
- Ehh. No więc śpiewam od mojego pierwszego występu i wtedy po raz pierwszy dowiedziałam się, że mam głos po mamie. Mieszkam wraz z ciocią. U mnie w domu mam takie pomieszczenie gdzie znajdują się skrzypce mojego taty oraz jego gitara. Gdy mam wolną chwile lubię sobie na nich pograć.-Powiedziałam wzruszając ramionami.
- A czemu mieszkasz z ciocią?- Zapytał się Harry.
- Nie lubię o tym mówić.
- A co zaśpiewacie?- Powiedział Louis zmieniając temat.
- Jeszcze tego nie ustaliłyśmy.- Powiedziała Violetta.
- Ja jestem za Nelly - Just A Dream.-Powiedziałam
- Ok.-Powiedziała Violetta.
- No to teraz tekst trzeba podzielić między was dwie.-Powiedział Zayn. Zaczęliśmy dzielić tekst. Szło nam to dość szybko i po 30 minutach tekst był podzielony.
- To teraz trzeba ustalić kiedy chcecie mieć próby. Może wtorki?-Zapytał się Louis.
- Ja nie mogę we wtorki bo mam lekcję do  piątej.-Powiedziałam.
- Przecież kończymy o pierwszej.
- Ty tak, ale ja mam jeszcze dodatkowe zajęcia.-Powiedziałam.
- Z czego?-Zapytała.
- Chodzę na kurs tańca.-Powiedziałam.
- I ty mi tego nie powiedziałaś?
- Nie ma się czym chwalić.-Wzruszyłam ramionami.
- No ok to może czwartki?-Zapytał Liam.
- Mi nie pasuję.-Powiedziała Violetta.- W czwartki mam zajęcia z gry na fortepianie.
- Piątek?-Zapytał znów Liam.
- Mi pasuję.-Powiedziałam, a Violetta pokiwała głową.
- No więc w ten piątek tu o..?-Zapytał Harry.
- Po szkole.-Powiedziała Violetta. Ja pokiwałam głową, że tak.
- No wiec do zobaczenia.-Powiedział Lou.-Violetta mam do ciebie sprawę.-Dodał. On ją wziął na bok i zaczęli rozmawiać. Ja pakowałam swoje rzeczy do torby gdy prawie wszyscy wychodzili. Po chwili przyszła do mnie Violetta.
- Demi bo Lou zaprosił mnie na kawę i mi było głupio...-Nie dokończyła bo jej przerwałam.
- Spoko wrócę sama. Daleko nie mam.-Uśmiechnęłam się.
- Dzięki dzięki dzięki.-Zaczęła się powtarzać.
- Idź już bo czeka.- Ona mnie przytuliła i poszła. Gdy chciałam już wychodzić w przejściu spotkałam Hazze.
- Podwiesić Cię?-Zapytał.
- Nie trzeba.-Powiedziałam.
- Wole nie ryzykować, że znów wejdziesz komuś pod auto.
- Może masz rację.-Uśmiechnęłam się. On wziął ode mnie torbę i zaprowadził mnie do auta.
- Więc do kąt?-Zapytał.
- Blue Cape ( ulica wymyślona )-Powiedziałam.
- Już się robi.-Uśmiechnął się i ruszyliśmy. Po 20 minutach byliśmy na miejscu.
- Dziękuję.-Powiedziałam,
- Nie ma za co. Mam nadzieje, że jeszcze się spotkamy.-Ucałował mnie w policzek. Ja się uśmiechnęłam i wysiadłam z auta, a on odjechał. Chyba się zakochałam.

4 komentarze: